Pierwszy raz do Grudziądza, pojechałem w 1995 roku jako początkujący adept brydża sportowego. Był to jeszcze Ogólnopolski Turniej Nauczycieli organizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Przyjeżdżało wówczas do Grudziądza ponad 40 par. Miejsce w połowie stawki wydawało się w miarę przyzwoite bo startujący nauczyciele-brydżyści z całej Polski, o wiele bardziej doświadczeni od nas, niektórzy grali w 1-szej lidze, a nawet byli reprezentantami Polski ! Marzyłem o miejscu w czołowej 10-tce i ciągle mam w pamięci niespodziewane 4-te miejsce z Geniem Boguckim w 1998 r. gdy turniej miał już rangę Mistrzostw Polski. Były 7-me miejsca, 4 -te drużynowo i sukces w 2011 roku III miejsce i bršzowy medal ! w parze z Włodkiem Królakiem. W tym roku w dn. 27- 29 czerwca odbyły się już 20-te, jubileuszowe Mistrzostwa. Uroczystość otwarcia prowadziła Prezes Zarządu Oddziału ZNP Róża Lewandowska, a ponadto jak zawsze obecni byli Prezydent Grudziądza, przedstawiciele Urzędu Miejskiego i Marszałkowskiego, a w tym roku również Prezes ZG ZNP Sławomir Broniarz. Po tradycyjnym pamiątkowym zdjęciu wszystkie 30 par przystąpiło do gry składającej się z 5-ciu sesji po 10 rozdań. 1 sesję rozpoczęliśmy spokojnie na 11 miejscu, po drugiej awansowaliśmy na 6 miejsce zaś po wygraniu sesji 3-ciej ( 75,38 %) awansowaliśmy na miejsce 2-gie na koniec 1-go dnia mistrzostw. Najlepszym parom bardzo trudno jest grać cały turniej na wysokiej skutecznoci (zmęczenie, stres, przeciwnicy), najlepsze wyniki osiągają pary potrafiące grać równo. W ostatnich latach zawsze przytrafiała się nam pod koniec turnieju jakaś słaba sesja która niweczyła cały wcześniejszy wysiłek. W tym roku chcielimy co zmienić krótsze wieczorne rozmowy, prysznic i do łóżka. Poskutkowało i wypoczęci przystąpilimy rano do gry, ale przeciwnicy nie ułatwiali zadania. Zaraz na początek aktualni zdecydowani liderzy, pociągnąłem do szlemika w bez atu i trochę ręce drżały Włodkowi gdy go rozgrywał ale poradził sobie doskonale! Potem prawie max za obłożoną przez nas częściówkę i dalej jesteśmy wiceliderami z niewielką przewagą nad wielokrotnymi medalistami P.p. Borewiczami z Warszawy. Liderzy zachowali nad nami bezpieczną przewagę. Została ostatnia sesja, oby tylko wytrzymać - wystarczy 50 % w sesji. Po drugim stole jesteśmy przygnębieni przeciwnicy po długich namysłach grają tylko częściówki, a my otrzymujemy po 25 % za rozdanie - niedobrze! Sprężamy się, ogrywamy zdecydowanie naszych przyjaciół ze Słupska (najlepsza para mistrzostw wg rankingu!), łapiemy 100 % na kolejnych przeciwnikach
.. i czujemy, że medal jest. Tylko jaki ? Ostatnia sesja okazała się w sumie niezła - 57,4% ale
Borewiczowie kłócą się, a niedawni liderzy mówiš tylko, że poszło słabo. Komputer liczy i
wygrywamy ! Okazało się, że liderzy spadli na 3-cie miejsce ! Cieszymy się bardzo, przyjmujemy gratulacje i
tłumaczymy gdzie jest Łomża, Marianowo! W Grudziądzu byłem już 22 razy, bez roku przerwy. Jedzimy tam zawsze z wielką przyjemnością i z wiarą w sukces, chociaż wynik sportowy nie jest najważniejszy. Oprawa Mistrzostw, przyjęcie i życzliwość obsługujących nas Pań z grudziądzkiego Oddziału ZNP, zwiedzanie Twierdzy czy spacerek po Starówce w przerwie między sesjami oraz wieczorne rozmowy ze starymi znajomymi - to wszystko sprawia, że pobyt mija niezwykle szybko a my wyjeżdżając już myślimy o przyjedzie za rok.